czwartek, 16 listopada 2017

Zamiast Photoshopa. "Piękna Pani" z PPS, czyli Maria Juszkiewiczowa

Ten post miał się pojawić na blogu "LegionyPolskie" z okazji 99 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Nie zdążyłem. Ale "co się odwlecze to nie uciecze". Maria Piłsudska, de domo Koplewska, primo voto Juszkiewiczowa, secundo voto Piłsudska (ur. 1865 w Wilnie, zm. 17 sierpnia 1921 w Krakowie) – polska nauczycielka, działaczka Polskiej Partii Socjalistycznej; była pierwszą żoną Józefa Piłsudskiego. Nazywana przez otoczenie "Piękną Panią", lub "Piękną Damą" prawdopodobnie nie była zbyt fotogeniczna. A może takie wtedy były kryteria mody? Spróbujmy zobaczyć co może zdziałać dzisiejsza wielka chemia farmaceutyczna i chirurgia plastyczna, oraz grafika komputerowa bez użycia "Photoshopa".











Na zdjęciu nr 2 obok twarz Pani Marii, zwykłą metodą "Kopiuj, wklej" wkomponowałem do współczesnego zdjęcia portretowego. Tak mogłaby wyglądać kobieta piękna, która jeszcze nie musi wspomagać się kosmetykami, makijażem, itp. utensyliami stanowiącymi nieodłączne wyposażenie dzisiejszej kobiety.










Załóżmy jednak, że Pani Maria postanowiła na policzki zalotnie wrzucić kosmyki włosów, i odpowiednimi mazidłami (przepraszam wszystkie Panie) namalować sobie nową twarz. Wykonałem więc lekką symulację: a/ fryzury, b/ podkreślenia obramowania oczu, i c/ uwydatnienia ust. To może wtglądać tak jak na zdjęciu nr 3 obok.










Teraz można zdjęcie lekko podkolorować, tak jak na zdjęciu nr 4 obok. Oczywiście można jeszcze wykonać wiele innych operacji, chociażby posługując się uproszczoną wersją "Photoshop", ale w tym akurat ćwiczeniu chodziło mi o wyobrażenie sobie jak Pani Maria mogła wyglądać "na żywo" i w kolorze. Czy to sie udało?









Wątpię. Minęło przecież ponad 100 lat, gdy Marszałek Piłsudski ujrzał Piękną Panią  spacerującą na deptaku w Wilnie i sie nią zauroczył. Zmieniły się kryteria mody i postrzegania. Dzisiejszy niespełna 30-latek zapewne by się zauroczył w kobiecie ostrzyżonej na łyso z agrafkami w nosie, na wargach, i jeszcze nie wiadomo gdzie, a może by wolał mężczyznę? Czy warto więc było walczyć o wolność, o taką wolność dla kobiet?



.