http://www.fit.pl/ciekawostkifit/czy-wiesz-ze/idealne-cialo-show-biznesu,216,1,0.html
http://fit.pl/g/str/ciekawostki/fitness/aktywnosc/idealna_celebryta.jpg
skłoniła mnie do własnych reminiscencji na ten temat. Wprawdzie na tym blogu wielokrotnie przedstawiałem panie w rozmiarach od XS do XXL, ale co innego okazyjne zdjęcia, a co innego "opracowanie naukowe". No to zaczynamy.O "szkieletorach" zwanych inaczej wieszakami do ubrań napiszę oddzielnie. Tutaj więc tylko przypomnę wcześniejsze zdjęcie:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsYgIYNhXl8JgQeUV9tIJyejLNzkqijbFwBTDwe2L1xxx6wWBUT4YgpOjPNYUr9ghwc09cbGJ1ML7zHSXAOCvSZhfFz8df31phkRsPrz-bpRQ00Nxs1bS0ofiYUU0PYyr852RJMVdbb5A/s1600/Iza+6c.jpg
przyznając jednocześnie, że miałem takie epizody w swojej działalności atelierowo - fotograficznej. Nie wspominam ich mile, ponieważ szkieletory podczas próby ich "użycia" wytwarzały niezbyt przyjemne odgłosy stukającymi o siebie stawami i układami kostnymi, powleczonymi cienką skórą. Jak zapewne większość Czytelników zorientowała się, nie jest to ani zdjęcie, ani obraz. Ot, po prostu taki wykwit własnej wyobraźni.W tej samej technice "ni to zdjęcia, obrazu, czy impresji" wykonałem pozostałe grafiki. Do największego "składaka" użyłem aż pięciu modelek. W efekcie uzyskałem najbardziej popularny model lat 60' ubiegłego wieku. Był to okres, gdy modelki, a właściwie najbardziej znane aktorki, jak np. Brigitte Bardot, Claudia Cardinale, Sofia Loren, Gina Lollobrigida, i tp. miały czym oddychać, i na czym siedzieć, nie wspominając tego na czym chodziły. Mój składak potrafił to samo.
Niektóre przesadzały, tak jak modelka obok, ale ostatecznie to one szły na pierwsze okładki czasopism, więc nie można było im mieć tego za złe.
W starym powiedzeniu: "Nie da ci ojciec nie da ci matka, tego co może dać ci sąsiadka" kryje się dużo prawdy. Moja sąsiadka wprawdzie niczego mi nie dała i nawet nie udało mi się namówić ją do roznegliżowanego zdjęcia, ale wyobraźnia działała, i po wielu latach udało mi się odtworzyć to co było ukryte.
Ten rozmiar modelek nazywano XXL. W latach 70' ubiegłego wieku niektóre czasopisma mody (np. niemiecka "Burda"), publikujące wykroje ubrań dla tego typu pań, chętnie prezentowały tego typu modelki na wybiegu.
.
Latami korzystałam z wykroi z "Burdy" ,mam je jeszcze na strychu szkoda że mi się nie chce szyć .
OdpowiedzUsuńWszystkie panie chciały by być składakami ? hehehe to ja już wolę być orginał :))
No jasne, że chciały być składakami, ale jak "co do czego" to ja potrafiłem tylko rozkładać, i to nie ręce ... ;)
UsuńNie, nie, nie! Protestuję przeciwko składakom! Rower można sobie poskładać, ale nie kobietę!
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania. Napisałem to zresztą w komentarzy wyżej. ;)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńPowtarzam się, ale ciągle brakuje mi równouprawnienia w "modelowaniu" modelek i modeli. Czy ktoś składał mężczyznę?
Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że to tylko kwestia relacji pomiędzy popytem a podażą ... jak się udaje składać modelki to i z facetami nie będzie problemu.
UsuńCo swoje to swoje, bo jak tu cudzych nogach się poruszać? :) jednak co moda to moda w Photoshopie przytną, dodadzą, wygładzą i ładnie pomalują.
OdpowiedzUsuńOd znajomych fotografików posługujących się czymś w rodzaju Photoshopu (bardziej profesjonalne to seria Xara ..., GMB ..., itp) dowiedziałem się, że najważniejsza jest zgoda na obróbkę graficzną. Zdarzało się, że nawet model /ka nie był potrzebny. ;)
Usuń