Anzai:) zauważyłam, że Twoje zdjęcia - sądząc po komentach - głównie Dziewczynki oglądają:) więc Bet ma rację w sprawie męskiego tyleczka:) Wszak męskie tyłeczki, to dla Nas, Dziewczynek, płeć piękna ! :)
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, zmylił mnie ten podpis "Anonimowy", a ponieważ dużo mam takich właśnie, więc nie zauważyłem. Z męskimi tyłeczkami jest kłopot, bo wprawdzie mam kilka robionych na plaży dla nudystów, nawet fajne, ale nie mogę się ich doszukać. Temat jednak wróci. ;)
Dziękujemy za życzenia .Ja bym sobie też chętnie obejrzała jakis męski tyłeczek..szczerze powiedziawszy..podobno w dzisiejszych czasach wszystko dla wszystkich no ale co chłop to chłop jednak....Wszystkiego dobrego:))
Kiedyś byłam w klubie tylko dla kobiet. Jako atrakcja był występ męskich striptiserów. No, zawiedli mnie na całej linii...bo w newralgicznych miejscach zawiesili meloniki..takie całkiem malutkie:))
Kilkanaście lat temu na prywatnym przyjęciu też ktoś zamówił streapteaserkę, ale specjalnego szału nie było. Dopiero po jej wyjściu panie zaczęły zrzucać ubrania i się zaczęło. I to było to. :) A meloniki? No cóż, nie da się chyba tańczyć bez melonika, pod tym względem panie mają lepiej, bo te "newralgiczne miejsca" są albo malutkie, albo niewidoczne. :)
No tak się właśnie spodziewałam:))) Takich widoków w tym miejscu:))) Och, Ty!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najładniejszego!
" ...W poglądach byłem stały
UsuńTylko one się zmieniały ..."
Wszystkiego naj najładniejszego! :)
A nie mógłbyś choć raz, (tak dla dam tu zaglądajacych), męskiego tyłeczka zamieścić? :-)
OdpowiedzUsuńI ja Tobie też wszystkiego ładnego zyczę!
Męski, damski ... świat się zmienia, dzisiaj już nie wiadomo co dla kogo. ;)
UsuńŻyczę najładniejszego Sylwestra!
Anzai:) zauważyłam, że Twoje zdjęcia - sądząc po komentach - głównie Dziewczynki oglądają:) więc Bet ma rację w sprawie męskiego tyleczka:) Wszak męskie tyłeczki, to dla Nas, Dziewczynek, płeć piękna ! :)
UsuńSerdeczności :)
podpis mi uciekł - zaza
UsuńPrzepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, zmylił mnie ten podpis "Anonimowy", a ponieważ dużo mam takich właśnie, więc nie zauważyłem.
UsuńZ męskimi tyłeczkami jest kłopot, bo wprawdzie mam kilka robionych na plaży dla nudystów, nawet fajne, ale nie mogę się ich doszukać. Temat jednak wróci. ;)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńW któregoś sylwestra już protestowałam na tym blogu. Protestuję i dzisiaj. A gdzie widoki dla pań, ha?
DO SIEGO ROKU!
Też już pisałem wyżej do Maradag, to rzecz gustu. Mam zresztą fankę na tym blogu, która woli oglądać właśnie to. ;)
UsuńPomyślności w Nowym Roku! :)
Życzenia przyjmę tylko wtedy, gdy obok tej pani pojawi się odpowiednio rozebrany i urodziwy Pan.
Usuń:-))
Mam nadzieję, że ten pan tańczący na rurze, w dodatku z cudownym tyłeczkiem i całą resztą, spełni pokładane w nim nadzieje. ;)
UsuńPieseczek jest przecudnej urody.
UsuńAle mimo wszystko czuję się troche zawiedziona.
No ale trudno - dobre chęci też się liczą.
:-))
Tylko dlaczego ta Pani się na nas "wypięła"?
OdpowiedzUsuńOna się nie wypięła tylko pokazała widoki na przyszłość. :)
UsuńDziękujemy za życzenia .Ja bym sobie też chętnie obejrzała jakis męski tyłeczek..szczerze powiedziawszy..podobno w dzisiejszych czasach wszystko dla wszystkich no ale co chłop to chłop jednak....Wszystkiego dobrego:))
OdpowiedzUsuńMiło Cię widzieć Reniu na tym blogu. Mam nadzieję, że spodoba Ci się ten męski tyłeczek tańczący na rurze. :)
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Ależ to jest przodeczek!
UsuńAle za to jaki!
UsuńA tak swoja drogą, to cóż wart tyłeczek bez przodeczka ... ;)
No wlaśnie hi ,hi dzis mnie ubawiłeś
UsuńKiedyś byłam w klubie tylko dla kobiet. Jako atrakcja był występ męskich striptiserów. No, zawiedli mnie na całej linii...bo w newralgicznych miejscach zawiesili meloniki..takie całkiem malutkie:))
UsuńKilkanaście lat temu na prywatnym przyjęciu też ktoś zamówił streapteaserkę, ale specjalnego szału nie było. Dopiero po jej wyjściu panie zaczęły zrzucać ubrania i się zaczęło. I to było to. :)
UsuńA meloniki? No cóż, nie da się chyba tańczyć bez melonika, pod tym względem panie mają lepiej, bo te "newralgiczne miejsca" są albo malutkie, albo niewidoczne. :)