czwartek, 10 marca 2016

Teraz będzie o gustach, czyli modelki od XS do XXL

Poprzedni post miał być o kompozycji obrazu jednak rozwinął się w kierunku gustów. Pomyślałem więc, że ten post spróbuję napisać o gustach, z nadzieją, że może nawróci się do kompozycji obrazu. Bo przecież właściwe podanie treści, nawet jeżeli jest to estetycznie ułożone niezbyt smaczne danie na talerzu, potrafi wzmóc apetyt na konsumpcję chociażby wzrokową. Z góry też odcinam się od podejrzeń o seksizm, na razie bowiem nie dojrzałem w sobie predyspozycji o możliwości dyskutowania na podstawie innych niż heteroseksualnych w odbiorze modeli.


Wbrew zapewnieniom autorów ściągniętej poniżej strony nie jest to najchudsza modelka świata, bo tamta rekordzistka już nie miała sił chodzić. Po kilku godzinach od wykonania jej zdjęcia na leżąco zmarła. Zdjęcia absolutnej rekordzistki nie publikuję, bo ... bo.

Pobrane ze strony: http://www.kobietkowo.pl/9609/1/najchudsze-modelki-na-swiecie-uwaga-drastyczne-zdjecia-material-18-tylko-dla-doroslych.html



Także pani na zdjęciu poniżej nie jest najgrubszą modelką, rekordzistka nie chciała jednak pozować, więc wybrałem tą modelkę zajmującą nieco dalsze miejsce w rankingu.
Christina Paez, from Medford, Oregon, binged on cakes until she was bed-bound with obesity and anxiety about her size -- but after stumbling upon a group of fat admirers who loved her super sized body, the 39-year-old's life was transformed
Pobrano ze strony: http://kobieta.wp.pl/query,christina%20paez,szukaj.html?ticaid=1169f4
Jak widać wszystkie panie, i te chude, i te grubsze, dość poprawnie zaprezentowały swoją sylwetkę. Można mieć pewne zarzuty w stosunku do labilności niektórych fragmentów ciała (jednym przeszkadza brak body, u innych jest tego nadmiar), w określonej pozycji, ale z uwagi na budowę anatomiczną ten fakt pomijamy. Na szczególną uwagę zasługuje chyba to, iż modelka na powyższym zdjęciu pięknie wyeksponowała mięśnie uda: grzbietowy i przywodziciel długi (obszar nad czerwonymi majteczkami). To tyle o kompozycji.


Teraz o gustach. Jak doniosły media kilka tygodni temu doszło do niecodziennego rozwodu, gdzie mąż uzyskał rozwód na podstawie udowodnionego faktu, iż jego żona ważąca 147 kg, bez jego zgody odchudziła się aż o ponad 70 kg! Czy jednak gabaryty i waga kobiety są najważniejszym argumentem w pożyciu małżeńskim, oraz damsko męskim? Trudno przecież ocenić odwrotną sytuację, gdy kobieta (np. modelka z górnego zdjęcia po lewej stronie) z medycznego punktu widzenia stanowiąca etap przejściowy pomiędzy skrajnym wyniszczeniem a stanem terminalnym, nadal bierze udział w "wybiegach", odnosi znaczące sukcesy, i ubrana "od stóp do głów" pięknie się prezentuje.


Skoro rozmiary osobnicze i proporcje budowy ciała  nie mają znaczenia przy ostatecznej ocenie to może decydującym jest wiek?


Pobrano ze strony: http://jastrzabpost.pl/newsy/zobaczcie-jak-wyglada-najmlodsza-modelka-swiata_59794.html




Jak widać wiek w kontekście oceny modelki także może nie mieć większego znaczenia. Tu nasuwa mi się pewna dygresja. Patrząc na 5 letnią modelkę (to ta wyżej) nie mamy pewności co z niej wyrośnie, i czasami przychodzi rozczarowanie. Patrząc na 86 letnią Daphne, na zdjęciu poniżej, zastanawiamy się jak ślicznie mogła wyglądać w młodości.
Pobrano ze strony: http://www.fakt.pl/kobieta/plotki/oto-najstarsza-modelka-swiata-ma-lat/jq4hs17


Wprawdzie nie gustuję w młodzieży poniżej 13 r.ż. jednak zdarzyło mi się być "poderwanym" przez 5-latkę. Otóż na imprezie gwiazdkowej (ok. 1972 r.), jako fotograf musiałem rozebrać swoją lustrzankę 6x6 cm. Gdy robiłem to nieco na uboczu na podłodze, nagle poczułem jak jakaś delikatna rączka obejmuje mnie za szyję, a do ucha wpada pytanie: "Cio jobiś?". Wyjaśniłem więc uroczej śnieżynce, bo to ona była i mogła wyglądać mniej więcej tak:


Pobrano ze strony: http://www.bazarek.pl/searchx.php/fraza,str%C3%B3j+%C5%9Bnie%C5%BCynki
"cio jobię", i rozejrzałem się za najbliższą dorosłą osobą, aby przekazać/ oddać zagubioną śnieżynkę. Osobą tą okazała się jej matka przyglądająca się nam z zaciekawieniem, która zalotnie wyjaśniła, że śnieżynka "nie ma ojca", więc go sobie szuka. No, i wszystko jasne! Dama nie ma kawalera więc szuka. Wiadomo dla pań szukających mężczyzny wiek i wygląd nie gra roli (ale jestem złośliwy). ;) To potwierdziła moja przygoda ze starszą o ok. 37 lat panią docent poznaną na uczelni, gdzie robiłem II-gą specjalizację.


Pani docent była w wieku przedemerytalnym, ale mieszkała kilkaset metrów od uczelni, a że lubiła biegać, więc często jako studenci widywaliśmy ją na boisku, lub na sali gimnastycznej. Lubiła też tańczyć, co dla mnie, wtedy już "dansiora" z ponad 7 letnim półprofesjonalnym stażem, było dodatkową atrakcją. Poznaliśmy się na juwenaliach, awansując do finałowych rozgrywek w maratonie tanecznym. Mogliśmy wtedy (1980-82) mniej więcej wyglądać tak:

Pobrano ze strony: https://www.pudelek.pl/artykul/71612/najstarsza_modelka_swiata_staruszka_tez_chce_czuc_sie_piekna/

















Jeśli:
Nie grube, nie chude, nie młode, nie stare
Nie wątłe, nie jare, a przy tym "brunetki, blondynki
Ja wszystkie was dziewczynki ..." to pozostaje przedstawić opcję popularną i standardową.

To zdjęcie po lewej, to najczęściej pojawiająca się na tym blogu modelka mieszcząca się w wymaganej kategorii "rozmiarowagowzrostu". Czy jednak zawsze najlepszym rozwiązaniem jest opcja "standard"? W poprzednim poście przedstawiłem standardową modelkę CocoAustin prezentującą styl: "full wypas - czyli stanęła jak krowa do wydojenia" - ale przecież wiadomo, że w życiu bywa tak, iż bardziej od gabarytów liczy się filuterne i zalotne spojrzenie, sposób mówienia, chodzenia (nie idzie, a płynie), inteligencja ogólna, elokwencja, erudycja, obycie towarzyskie (żeby nie byłą kurą domową, albo żeby właśnie była!), stosunek do życia i świata zewnętrznego, itd., itp., ... Zapraszam więc do dyskusji.




















Aby nie było za łatwo przedstawiam znane zdjęcie naszej pięknej polskiej aktorki i modelki pani Heleny Norowicz.
Pobrano ze strony: http://jastrzabpost.pl/newsy/helena-norowicz-na-okladce-pani-razem-z-nia-dwie-znane-aktorki-zdjecie_125819.html
Mój komentarz jednak nie odnosi się akurat do tego zdjęcia. Wystarczy bowiem poszperać w biografiach znanych aktorek i modelek, które chemią i skalpelem poprawiły swoją urodę, aby przekonać się, że z naturą nie jest tak łatwo. Tu również decyduje genetyka, a na wygląd trzeba sobie zapracować także ... w poprzednich pokoleniach. Rada więc dla panów: Zanim oświadczysz się swojej wybrance, poznaj jej przodków, szczególnie w linii żeńskiej. I tym optymistycznym akcentem ...
.

31 komentarzy:

  1. Opcja "standard" faktycznie jest dopasowana do statystycznej większości konsumentów. Ale może jednak byś się zdecydował na opublikowanie swojego zdjęcia z panią docent? Mielibyśmy wtedy szerszy wgląd do tematu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po to właśnie jest opcja standard. :)
      Moje zdjęcie z panią docent miałoby sens, gdybym nie musiał zasłaniać twarzy. Może znajdę jakieś inne, chociaż to z netu dobrze oddaje to co chciałem przekazać.

      Usuń
  2. Rozumiem że to wszystko w ramach prezentu dla mężczyzn w ich dniu.
    Do wyboru do koloru
    :-)
    P.S. A tak na poważnie to umiar jest wskazany wszędzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w przypadku kobiet decydują podobne argumenty z obszaru "rozmiarowagowzrostów".
      Co do umiaru to może jednak nie wszędzie, nie da się np. zerwać plastra do depilacji, czy wyrwać zęba, stosując umiar. Trzeba to zrobić szybko i zdecydowanie. :)

      Usuń
  3. Noooo...Nie wiem... Modelki w podeszłym wieku pozujące w seksownych pozach są żenujące i raczej mało smaczne. Lubię patrzeć na piękne starsze panie, ale nie w pozycjach zapraszających do miłosnych igraszek. To mi zakrawa na jakąś dewiację.
    Pani Norowicz zachwyca! Właśnie taka powinna być modelka w jej wieku. Zachowała wdzięk i cudne spojrzenie a przy tym jest gustownie skromna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nieco inne zdanie, ale tylko NIECO. Bo faktycznie starość nie upiększa urody, ale wzbogaca osobowościowo. Zupełnie odwrotnie jest z młodością (zdarzało mi się w panicznym popłochu uciekać od cudownych i cudownie głupich ok. 20 letnich modelek, których prostota i prymitywizm osiągały Himalaje). Zresztą gdyby tylko kierować się urodą to może ta ... najmłodsza modelka? Braku ostrych granic między seksem i wiekiem chyba dowiódł jakiś nastolatek, który obrabował prawie 80-latkę i na dodatek jeszcze ją ... zgwałcił. ;)
      Gdybym musiał użyć pojęcia dewiacja to raczej w stosunku do tych chudych i grubych, ale ... może to też moja dewiacja.
      A pani Norowicz cudowna, zawsze była skromna, może dlatego mniej znana w młodości.

      Usuń
  4. Wpisałam link do tej najmłodszej modelki, a potem kliknelam kilka innych linkow i mam mieszane uczucia. Nie rozumiem rodziców którzy afiszuja się ze stylizowanmi na dorosłych dziećmi. To wygląda jak zaproszenie do przestępstwa, i chyba wypacza psychikę dziecka.
    Elżbieta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod koniec lat 50' ub.w. z powodu mrozów zamknięto szkoły. Zamiast więc uczyć się, ja - wówczas 8-letni brzdąc - ogoliłem się (oczywiście maszynką bez żyletki!), ubrałem w ojca krawat i marynarkę, i z siostrą, starszą o rok, która na tę okazję założyła mamy pończochy i szpilki, poszliśmy na bal do ... kuchni. ;)
      Trochę w goleniu mnie i makijażu siostry pomagała nam mama, ale w sumie było wesoło.
      Dziecku taka przebieranka raczej nie wypacza psychiki, gorzej z rodzicami, ale to już inna sprawa.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. "pozostawmy piękne kobiety mężczyznom bez wyobraźni" M. Proust (jak mniemam)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czy jest sens pokazywania dzięki i osoby w bardzo podeszłym wieku w pozycjach erotycznych? Mnie się to nie podoba i jest nieestetyczne, to tak jak te tancerki na wózkach inwalidzkich.
    Jolanta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że zmiast wyrazu "dzięki" wklepała się literówka i chodziło o dzieci? Generalnie masz rację, ale w szczegółach może to wyglądać zupełnie inaczej. A, czy to są pozycje erotyczne? Myślę, że inaczej powinien na zdjęciach prezentować się mężczyzna, a inaczej kobieta szczególnie, gdy chodzi o zdjęcia reklamowe.
      Tancerki na wózkach inwalidzkich to faktycznie dość kontrowersyjny temat, może do niego kiedyś się przymierzę.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Taaaak. Odbiór estetyczny jest bardzo subiektywny. Mozna dyskutowac godzinami. Ja widze i akceptuje ładne. Ale co dla kogo jest ładne? Na nadmiar ciała ja powiem: fuj. A inny (jak w Twoim przykładzie), kocha bo ma 140 kilo, a jak traci połowę to przestaje kochać, (egoistycznie nie biorąc pod uwagę, że Ona się żle z ta nadwagą czuła). Na widok najstarszej modelki ja powiem: fuj, bo mój zmysl estetyczny cierpi. I tez ja sama nie poszłabym na plażę nudystów. Nie dlatego, ze się wstydzę nago, ale, że się wstydzę tego mego ciała, kobiety bardzo, bardzo dojrzałej. A w tv niedawno widziałam wywiad z młodym mężczyzną, który miał przyjaciólkę w wieku swojej mamusi i wpatrzony był w nia jak w obrazek Swiety (!), twierdząc, że jest piękna zewnętrznie i wewnętrznie (!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało byc: kocha bo ONA ma 140 kilo, a jak Ona traci połowe.....

      Usuń
    2. W całości się zgadzam z tym co piszesz, tylko niestety jest to nasza subiektywna ocena. Wolałbym widzieć u tych chudych i grubych nie ciało, które je dyskwalifikuje, ale odwagę i umiejętność prezentacji. Zwróć uwagę na to, że gdyby jednym dodać, a innym ująć ciała to ułożenie sylwetki jest prawie idealne i o wiele bardziej poprawne niż u modelki "full wypas".
      Różnica wieku chyba jednak nie powinna odgrywać znaczącej roli, tym bardziej, gdy liczy się osobowość. Nie bierzemy przecież ślubu z gumową atrapą.

      Usuń
    3. Jak najbardziej masz marcję. Ja, znana estetka ("w środkowej ęuropie i okolicach") :-), odbieram obrazy. Widzę: to mi się podoba, jest ładne, a to nie. Subiektywnie. Oczywiście, że są natychmiast refleksje: ładna dziewczynka, ale..... tez jestem rodzicem i w życiu nie wykreowałabym córce "takiej" kariery. Widzę: stare ciało, ale.....Byc może piękna dusza. Tak masz racje z tą odwagą. Wiara w siebie. To jest coś czego zawsze mi brakowało...... Mój aktualny partner powiedział kiedyś: czemu zakrywasz się ręcznikiem jak wychodzis z łazienki? >Je ben zo mooi< (jestes taka piękna).....A ja mam 60 lat.....
      Ach te konwenanse.....

      Usuń
    4. "Nie wszystko złoto co się świeci", to znane powiedzenie powinno korygować nasze obserwacje i ostateczna percepcję otoczenia. Jednak nadal się nabieramy na błyskotki, a nie zauważamy prawdziwych diamentów przykrytych kurzem i brudem.
      Ja nie potępiam żadnej z modelek jakich wizerunki zamieściłem na tym blogu, nie wpadam też w zachwyt, staram się po prostu rejestrować i przekazywać.

      Usuń
  8. Och hmm... no tak..
    Tekst jak rozumiem jest o gustach....
    Jeśli chodzi o modę - tak się składa,że najsławniejsi producenci modowi są homo..O kształtach kobiecych powiedzmy mają swoje odrębne zdanie. I wzięly się ni z tąd ni zowąd - od czasu Twiggy coraz bardziej wychudzone modelki.
    O modelkach młodych starych czyli dzieciach - każdego rodzica oddawałabym do sądu;jak można z dziecka robić małpę.
    O niewinnych dzieciach ,które szukają "tatusia" -moja córka jako dziecko bez tatusia jadąc ze mną pociągiem siadała na kolana najbliższego pana i subtelnie z nim gaworzyla. Ja miałam święty spokój - nie musiałam mieć oczu dookoła głowy - zajmowała się tym ofiara płci męskiej...Ja mogłam spokojnie czytać książkę.
    Jeśli chodzi o te tłuściejsze - gusta są różne..
    Wszystko z umiarem... pokazywać należy to co się ma najładniejszego - takie moje zdanie. Z wiekiem coraz trudniej o aspekty cielesne ale te oczy duszy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O gustach, o gustach. Bo obojętne o czym bym napisał to i tak schodzi na gusty. Generalnie to chodziło mi o kompozycję obrazu, dlatego w poprzednim poście skopiowałem zdjęcie CocoAustin, aby ukazać, że nawet profesjonaliści popełniają rażące błędy w ustawieniu modelki, ale dostało się modelkom, a nie fotografom.
      Z małymi dziećmi jest problem, bo jeżeli same marzą, by zostać sławnym to jeszcze pół biedy, ale cała bieda gdy dziecko chce zabawki, a mama szminkuje mu usta i robi z niego małpę.
      Myślę, że starość też jest piękna, szczególnie, gdy kobieta jest zadbana.

      Usuń
  9. My ludzie tak jesteśmy skonstruowani, że jako wzrokowcy zwracamy uwagę na to co piękne wizualnie. Człowiek, zwierzę, przedmiot, ich wygląd estetyczny przyciąga naszą uwagę. Mało kto pośród tego, co nie jest doskonałe na pierwszy rzut oka, dostrzega wnętrze, środek. Wiadomo inaczej będziemy postrzegać młode, zgrabne i wysportowane ciało niż takie pomarszczone, suche, obwisłe, czy wyniszczone. Wygląd jednak, tak jak piszesz o niczym nie świadczy, bo ktoś będzie piękny z zewnątrz, ale pusty i bezwartościowy w środku lub na odwrót.

    Kiedyś na FB ktoś wstawił taką notkę z fotkami dzieci upośledzonych, chorujących na zespół Downa i było tam opisane, że one też chcą być dobrze postrzegane przez ludzi, więc powinno się zadbać o ich wygląd zewnętrzny, uczesane włosy, jakiś fajny ubiór i już zmienia zapatrzenie społeczeństwa na tą inność. Wiem co to znaczy, bo mnie samą choroba bardzo zniszczyła. I często jestem narażona na różne przykrości ze strony ludzi. Jednak ktoś kto mnie poznał, zajrzał w środek mojej duszy, przestał zauważać wszelkie niedoskonałości w moim wyglądzie i skupiał się na mojej osobowości, na tym jakim jestem człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo mądre zdania jakie napisałaś. Gdybym miał cokolwiek dodać to może to, że ten "wzorzec piękna" na szczęście rośnie razem z nami. Inaczej postrzegamy świat jako młodzi, bo nie potrafimy jeszcze oceniać całościowo, a inaczej, gdy rośnie nam bagaż doświadczeń życiowych.

      Co do dzieci upośledzonych, a także dorosłych porażonych nagle jakąś chorobą psychiczną, to czekam na uporządkowanie ich sytuacji prawnej i społecznej. To zapowiadano już wiele razy, na razie bezskutecznie. Zbyt dużo bowiem mamy tragedii wynikających ze złego rozpoznania stanu psychicznego.

      Usuń
  10. Babcie udają podlotki, dzieci udają dorosłych... Chorobliwie chude udają piękne, chorobliwie gube udają piękne... O co tu chodzi? Podobno o gustach się nie dyskutuje, ale kanon piękna znany był już starożytnym. Ci nie słyszeli jednak o polityczniej poprawności i mogli nazywać rzeczy po imieniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Między kanonami modowymi, a "polityczną poprawnością" jest jednak pewna różnica. Jeżeli pamiętasz powojenne obrazy uchodźców ze zbombardowanych miast to z trudem można odróżnić np. 12-latkę od 80-latki. Obie z reguły były ubrane, a w zasadzie okutane chustami, w butach "uniseksach" ;) powiązanych sznurkami, w skarpetkach z siana, itd., itp. ... Myślę, że to jest odpowiedzią na Twoje, a w zasadzie nasze, pytania. To chyba głównie przesyt, i dobrobyt, graniczący z konsumpcjonizmem, powoduje, że lubimy się przebierać (ale nie przyznawać do tego!).
      Co do kanonu piękna to on też się zmieniał radykalnie, np. kobietom z epoki starożytnej znacznie urosły piersi (Rubens), a te z kolei znacznie schudły w epoce Twiggy.

      Usuń
  11. Przesyt tak. I znudzenie. Owocem tego postępujące zdziwaczenie, łamanie wszelkich tabu, a potem jeszcze większe przesycenie i jeszcz większe znudzenie. Rzekłbym śmiertelne. Rzecz powtarzająca się w historii cywilizcji (schyłkowych zwykle).
    Kanony się zmianiają, ale nie zmienia się ideał. Dlatego widzimy, że kobiety na obrazach się grube (bo porównujemy je do normy - idei, którą intuicyjnie rozpoznajemy nawet wtedy jak podobają nam się te grube).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli założymy, że obraz (a także wiersze, proza, muzyka, itd.) niesie ze sobą znacznie więcej niż podstawowy cel jakim jest odtworzenie natury, to wtedy zauważamy dlaczego intrygują nas impresjoniści, a nawet prymitywizm w stylu Nikifora, czy dzieła Picassa. Artyści, w szerokim znaczeniu tego słowa, mogą inaczej widzieć ten świat, a my nie musimy im ulegać.
      Ten post jest akurat kontynuacją poprzedniego, a w obu w zasadzie chodziło mi o kompozycję obrazu, i w obu "zeszło" na gusta. No, ale taka jest wola Szanownych Czytelników.

      Usuń
  12. Liczy się kochaność a nie wygląd... Ale w skrajności też nie warto wpadać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i to jest właściwa odpowiedź profesjonalisty. :)

      Usuń
  13. No soryyyy ale to powinno być prawnie zabronione :((( Później te głupie gąski głodzą się żeby wyglądać jak te laski z okładek magazynów o modzie. We wszystkim wskazany jest umiar. Inaczej się nie da

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne wątpliwości, gdy widzę jak rodzice "formatują" swoje kilkuletnie dziecko na modela/modelkę. Dzieci podobno to bawi, ale ...

      Usuń
    2. oglądałam kilka programów i wierz mi to nie miało nic wspólnego z zabawą. To były chore mamuśki robiące ze swoich dzieci ....hmmmm... lolitki - stare maleńkie. dzieci były skrzywione od początku dzieciństwa Dziecko ma być dzieckiem. Kobieta ma być kobietą a nie jakimś zasuszonym wieszakiem czy przelewającym się tłuszczem wielorybem...UMIAR to klucz do sukcesu

      Usuń
    3. Nie mam rozeznania jak to wygląda w Polsce, bo oglądałem tylko kilka angielskojęzycznych audycji. Mam nadzieję, że jest to tylko kwestia tego, że dzieci niechętnie poddają się reżimom zachowania dobrego wyglądu, i że potem wyrosną z tej "przygody dorosłych". Niemniej na Zachodzie jest to niezły biznes dla t.zw. undergroundu, i przyczynek do marginalizacji społeczeństwa (np. Polański był tego ofiarą).

      Usuń