W powyższym zdjęciu modelka miała reklamować pełny asortyment kosmetyków i oprzyrządowania używanego do pedicure. Skupiono się więc na oświetleniu i wyciągnięciu na plan pierwszy kształtnych stóp modelki, ale przegięcie nastąpiło w innym punkcie.
Projekt został odrzucony, gdyż niezwykle atrakcyjna modelka - zdaniem jury - odwracała uwagę od głównego tematu jakim były ... stopy. No, każdy widzi co chce widzieć. Zdjęcie zakupiła firma reklamująca usługi turystyczne. Na życzenie nowego klienta graficznie usunięto tło, i zastąpiono je nowym, ale wtedy okazało się, że oświetlenie modelki kolorystycznie nie pasuje do napisów jakie firma zamierzała umieścić w prawym górnym rogu. Przy dużym powiększeniu można zauważyć, że na krawędziach ciała modelki wytwarza się fioletowa poświata poprzedniego tła. Na szczęście nabywca tego już nie dostrzegł, i zadowolony wypłacił należne gratyfikacje.
Z kolejnym zdjęciem były jeszcze większe kłopoty. Zamawiający zażyczył sobie zdjęcie, na okładkę płyt DVD. Postawione wymagania były jednak bardzo wysokie, bo aktorka grająca rolę w filmie porno, w naturze wyglądała znacznie skromniej, a zastępująca ją gimnastyczka miała zbyt żylaste łydki i niekształtne stopy. Za zgodą klienta zrobiliśmy więc zdjęcie typu "trzy w jednym". Każda z trzech Pań zrobiła/ pokazała co swoje, a my graficznie zespoiliśmy trzy Panie w jedną, całkiem, całkiem zgrabną i ładną.
Ostatnie zdjęcie powstało dość przypadkowo na przełomie lat 1998/1999. Zlecenie dotyczyło wykonania katalogu z pokazu mody damskiej. Zamawiający nie zamierzał jednak reklamować strojów. Jego zamiarem było zareklamowanie prezenterek damskiej odzieży. Zdjęcia (a także wykonane filmy) miały ukazać modelki o niezwykle długich nogach. No więc wiadomo "Perspektywa żabia" a na dokładkę ujęcie z punktu odległego od osi głównej. Modelki nie były opalone, więc dorzuciliśmy "sztuczną opaleniznę".
Kilkanaście lat temu nie było jednak programów umożliwiających automatyczne przetwarzanie koloru skóry łącznie z fakturowaniem (symulowanie skórki pomarańczowej, albo owłosienia), więc większość prac graficznych wykonaliśmy żmudnym "pazurkowaniem". Efekt okazał się wspaniały, jednak konfrontacja prezenterek z twardą rzeczywistością odkryła nasze manipulacje perspektywą i grafiką. Modelki "nie załapały się" na kontrakt, a zdjęcie poszło do kosza. Takie były początki złego, ale o tym nieco później.
PS. Z uwagi na docelowe przeznaczenie (banery) zdjęcia zostały wykonane w wysokiej - jak na ówczesne czasy - rozdzielczości, t.j. pow. 52 mln. px, a więc nie wszystkie opisywane fragmenty obrazu (np. owłosienie) będą widoczne. Pojawiające się zniekształcenia są, oczywiście, wynikiem zmniejszania rozdzielczości.
.
Same pornosy trzeba to lubić.
OdpowiedzUsuń♫ ♫ CUDOWNEGO POPOŁUDNIA ŻYCZĘ:-) ♫ ♫
♫ ♫ BUZIACZKI ♫ ♫
Miały być kwiatki, ale Czytelnicy wolą takie kwiatki.
UsuńZresztą nawet kwiatek mi się kiedyś zboczył, zerknij tutaj:
http://foto-anzai.blogspot.com/2013/11/kwiaty.html
Serdecznie pozdrawiam :)
To nie jest tak, że "każdy widzi co chce zobaczyć". Na pierwszym zdjęciu fotograf wprost "rzuca" w widza ogromną pupę a obiekt reklamy czyli stopy wciska w rożek obrazu. Nie sposób odgadnąć że chodzi o stopy i nie pomoże nawet rozjaśnienie tego fragmentu zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNa drugim zdjęciu wyraźnie widać, że jeden pośladek z udem pochodzi od innej modelki podobnie jak "balonik" imitujący biust... O zniekształceniu najbardziej interesującego fragmentu "przodu" ostatniej modelki już nie wspomnę... Czy moje wrażenia to wina tej zmiany rozdzielczości?
Bet, jak zwykle masz absolutną rację ... no prawie absolutną. Zdjęcia pierwotnie były olbrzymimi banerami na których poza modelkami, a czasem i na nich umieszczano reklamy i zdjęcia innych produktów, dlatego prawidłowo odbierasz pierwszy obraz jak mocno zakłócony (stopy rozjaśniono światłem podczas zdjęcia).
UsuńTa ostatnia modelka była przepasana w pasie szarfą, której koniec trzymała w podniesionej dłoni - to zostało wykasowane, bo miało być zastąpione czymś innym.
Natomiast - i tutaj nawet dla mnie było to totalne zaskoczenie - na drugim zdjęciu dodane są tylko stopy, modelka tak pięknie wypinała pośladki, że nie mogła utrzymać równowagi, stojąc na palcach. Na tym "balonie" były jej włosy, co po zmniejszeniu dało jakieś refleksy, ale tego nie poprawiałem, bo wybiega jakby poza temat.
Wydaje mi się, że gdyby ktoś nie znał pochodzenia tych dwóch pierwszych zdjęć, i celu zamieszczenia ich właśnie tutaj, to tych różnic by nie zauważył. W zdjęciu ostatnim chodziło TYLKO o zastosowanie innej perspektywy, wymiennej optyki, i oświetlenia. I to się udało, bo modelka wyszła z długimi nogami, i wyraźną perspektywą.
To chyba potwierdza, że jednak widzimy to co chcemy widzieć.
Klik dobry:)
UsuńDługie nogi - zgoda. Ale po było jej wydłużać część ciała pod napisem "foto", że aż do połowy ud sięga? :) :) :)
Karykaturalnie i brzydko to wygląda, nawet, jak chcemy widzieć na "ładno" i jak chcemy widzieć co innego..
Pozdrawiam serdecznie.
Nie wiem czy pamiętasz jak wyglądały pokazy mody do końca ub. w.? Te zdjęcia były robione w 1998/99 r., gdy jeszcze obowiązywała taka moda. Modelki chodziły wtedy po podniesionym wybiegu tak, aby widzowie mieli głowy na wysokości stóp, lub łydek. To sprawiało, że modelkom wydłużały się nogi, a skracała reszta. Czasami na żądanie klienta do tak zniekształconej figury dodawało się powiększoną głowę modelki (wtedy nie było jeszcze tak sprawnej grafiki komputerowej).
UsuńDzisiaj modelki i widzowie raczej mają już wspólną podłogę, chociaż nie zawsze, zobacz zresztą w gazetach jak postępuję się odwrotnie z cielebrytami (powiększa ich głowę i miniaturyzuje resztę - bo clelebryta musi mieć łeb jak ciele).
Pozdrawiam :)
Ja pamiętam pokazy mody z końca lat 80tych , chodziłam na nie często ze szkoły , i już wtedy były bardzo szczupłe modelki , jak się pytaliśmy ówczesnego dyra Mody Polskiej ,który uczył nas materiałoznastwa jakie dziewczyny wybierają na modelkę , odpowiedział że nie ma reguły musi mieć w sobie to coś , ale co to nie powiedział ;)
UsuńTaki styl wychudzonych modelek zapoczątkowała na przełomie lat 70/80 ub.w. Twiggy. I to się utrzymuje właściwie do dziś, bo ubrania najlepiej prezentują się na "wieszakach".
UsuńA ten dyr. "Mody Polskiej" to chyba był dyrektorem sprzątaczek, bo przecież to nie trudno zauważyć, że to "coś", to jest specyficzny sposób bycia, chodzenia, poruszania się, i komunikowania z otoczeniem. Zresztą modelki to pojęcie mocno uogólnione, przyjął się jeszcze podział na fotomodelki, prezenterki, hostessy ...
No od sprzątaczek niestety nie , i chyba te coś mimo wszystko to jest jeszcze coś więcej
UsuńA mam pytanie , gdzieś i się obiło o uszy ,że osoby tęgie lepiej wyglądają jak im się robi zdjęcia właśnie z dołu, ale to na mój gust nie jest takie oczywiste , wydają mi się jeszcze potężniejsze jak są , zresztą może za głupia jestem w wyrażaniu swoich poglądów na takie tematy na których nie bardzo się znam
To "coś więcej", które słusznie dostrzegasz, to - moim zdaniem - jest właśnie zespoleniem tych cech o których piszę. Bo można mieć też czarujący uśmiech, ponętne usta, zabójczy wzrok, piękną karnację, (tego nie wymieniałem, bo to jest jakby minimum) oraz to co podałem poprzednio, a mimo tego zabraknie jeszcze czegoś, co niektórzy nazywają darem, albo iskrą Bożą. Można mieć zresztą to wszystko, jak np. J. Pacuła, która podobno "miała Hollywood u swoich stóp", i stracić to bezpowrotnie. Czasami liczy się łut szczęścia, innym razem fart, albo nazwisko. Reguł nie ma, no chyba taka, że wszędzie liczy się ciężka praca.
UsuńTrafna odpowiedź
Usuńwidać u Ciebie duży potencjał nie tylko inteligencji
Trafna odpowiedź
Usuńwidać u Ciebie duży potencjał nie tylko inteligencji
Co do inteligencji to nie mam pewności, ale potencja to taaak! ;)
UsuńTo super! :D
UsuńTo już nie śpisz? Byłem u Ciebie, ale słychać tylko ciszę ... ;)
UsuńJa udaję ,że śpię ;D
UsuńI pewno podglądasz przez rzęsy? Zaraz to sprawdzę. :)
Usuńoch co to za nagości :P
OdpowiedzUsuńTo było 20-30 lat temu. Teraz jestem grzeczny. ;)
OdpowiedzUsuń