środa, 3 lipca 2013

Fotomontaż, czy retusz?

W 1974 r. w jednym z krajów muzułmańskich (odgadnięcie w jakim pozostawiam Czytelnikom) wykonałem takie oto zdjęcie.



No może niekoniecznie ono takie było od początku. Bo w rzeczywistości początkowo wyglądało tak jak na poniższym zdjęciu 1a. Widać sporo błędów. A więc:


1.
Zdjęcie na negatywie było dobrze wykadrowane, jednak w ciemni maskownica została źle ustawiona i całość po naświetleniu poleciała w tył, czyli w lewo. W trakcie skanowania możemy tę wadę usunąć, ale kosztem powierzchni zdjęcia zostawiamy więc  bez zmian. Po zeskanowaniu, lub sfotografowaniu nasze zdjęcie powinno w zasadzie wyglądać podobnie jak na 1a, ale z tym bywa różnie.

Digitalizację, czyli zamianę zdjęcia analogowego na cyfrowe możemy przeprowadzić na wiele sposobów. Najbardziej znane to sfotografowanie, lub zeskanowanie zdjęcia ... Po takiej obróbce najczęściej powinniśmy otrzymać takie np. cudo jak na wyjściowym zdjęciu 1a. Kadrowanie i przycinanie pozostawiamy do końca, a dlaczego wyjaśnię później.

2.
W lewym rogu na dole zdjęcia 1a widać niepożądane fragmenty drzwi i elementów zaplecza. To możemy usunąć wieloma metodami oferowanymi w programie malarskim Paint, który opcjonalnie znajduje się w Akcesoriach każdego oprogramowania Windows. Można np. wkleić ciemne fragmenty zdjęcia, lub opcją "Wybierz kolor" i "Aerografem" pokryć niechciane płaszczyzny. Mamy więc zdjęcie 2a  



3.
Zdjęcie wymaga przycięcia na brzegach, ale to nadal pozostawiamy do czasu wyprostowania zdjęcia, bo wtedy zmieni się także położenie obrazu. Zabieramy się za wyprostowanie zdjęcia. W zakładce "Obraz" " wybieramy "Atrybuty" i zwiększamy pole obrazu o jakieś 20%, pojawiają się wtedy z prawej strony i na dole białe szerokie pasy. Zaznaczamy obraz i przesuwamy go na środek.

4.
Ponownie "Obraz" i zakładka "Zmień rozmiar/pochyl". W pozycji "Pochylanie w poziomie" wpisujemy kąt od 2, do 4 stopni zależny od stopnia przechylenia naszego obrazu, kończymy OK, i po tych operacjach nasz produkt powinien wyglądać tak jak na zdjęciu 3a. Dopiero teraz przycinamy i zdjęcie, jak na 4a gotowe, prawie ...






Wszystkie opisane wyżej operacje zostały wykonane podstawowym opcjonalnym narzędziem "Paint" z zestawu "Akcesoria" Windowsa. W trakcie tego straciliśmy jednak kilka procent obrazu i w wyniku pochylenia zmieniły się proporcje prawej górnej i lewej dolnej strony zdjęcia. To może być nieraz spora wada.

Dla porównania wszystkie powyższe operacje wykonałem w innym specjalistycznym programie malarskim. Na porównawczym zdjęciu "foto-anzai i 4a"



wyraźnie widać, że w wyniku pochylenia obrazu "Paintem" zmieniła się odległość pomiędzy koronami drzew, i obcięte zostały fragmenty prawej górnej i lewej dolnej części obrazu. Widać też na powiększeniu, że różnią się elementy w zaciemnianej dolnej lewej części. Program "Paint" działa na zasadzie grafiki rastrowej, a program malarski grafiką wektorową wygładza kreślone powierzchnie.

12 komentarzy:

  1. DZIĘKI - wytłumaczyłeś świetnie - teraz wiem , że Twój paint i mój paint to dwa różne programy. Twój Windows mój Corel. Idę teraz zobaczyć akcesoria mojego Windowsa, może tam taki paint siedzi ? ech - człowiek całe życie się uczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. To czym obrabiałem to zdjęcie to nie jest "mój Paint", to jest darmowy program malarski załączany do każdego oprogramowania Windowsa. Można nim wykonywać TYLKO NAJPROSTSZE operacje grafiki rastrowej.
    To na czym poprawiałem zdjęcie "foto-anzai" to najtańszy profesjonalny program kupowany oddzielnie (930 zł.). W pracy to już absolutna najwyższa półka, cena jest proporcjonalna do możliwości oprogramowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. MELDUJĘ POSŁUSZNIE, ŻE znalazłam u siebie w akcesoriach windowsa Paint. To rzeczywiście zupełnie co innego niż to na czym pracuję. Faktycznie jest najprostszy i ma tylko kilka narzędzi ale za to zauważyam, że do ręcznego rysowania czy malowania o wiele lepiej się nadaje niż ten z Corela. W tamtym odręczny podpis niezbyt wychodzi a tu lekoko jak po maśle
    -------
    sory - skrót myślowy z tym Twój paint i mój paint zrobiłam.
    DZIĘKI - FAJNIE, ŻE POZNAŁAM COŚ NOWEGO

    OdpowiedzUsuń
  4. To jeszcze bym dodał, że łatwość obsługi tego Painta w dużym stopniu zależy też od tego czy malujesz myszą, pisakiem, czy może dotykowo palcem. Gdyby jeszcze obracał obraz płynnie od 0 do 360 stopni, a nie tylko skokowo co 90 st. to by to faktycznie był podstawowy program.

    PS. Czy w "Twoim Corelu" możesz "prostować" ściany?

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę i myślę i wymyślić nie mogę co to za kraj może być?
    Podsłuchałam Waszą z Malinką rozmowę i też znalazłam ten Paint u siebie. Nie miałam pojęcia, że to takie fajne "cuś"...
    Ach, jaka jestem dokształcona.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Podsłuchowywuje" się!? A ładnie to tak?
    Pamiętam jak na swoim blogu, na blogu nieżyjącej już Anafigi, i potem w e-mailach, zachęcałem Ją do zapoznania się z tym "cuś". Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że Anafiga tak ładnie maluje ... farbami naturalnymi.
    A faktycznie to, chociaż darmowe, to jednak bardzo przydatne narzędzie, którym można zdziałać cuda, o ile ktoś lubi "szydełkową robotę".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam jak majstrowały coś dzieci na tym programie, w moim laptopie/!/ ale nie zainteresowałam się wtedy tym.
      Podsłuchiwanie jest aktualnie tematem nr 1 w świecie. Staram się być trendy!

      Usuń
    2. No to jesteś trendy. Ale mnie załatwiłaś ...
      Podpowiedź - co to za miejsce - będzie w następnym poście.

      Usuń
  7. Klik dobry:)

    A po czym rozpoznać, gdzie cyknąłeś to zdjęcie? Flagę dorysuj... :)))

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam
      Wtedy kiedy to robiłem była inna flaga, teraz też jest inna. Resztę podpowiedzi w następnym poście.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Flaga CCCP wtedy była?
      Ale równie dobrze może to być każdy kraj Afryki Północnej.

      Usuń
    3. Przed Tobą nic się nie ukryje, to faktycznie były cepy.

      Usuń