wtorek, 9 lipca 2013

Historiografia - trochę teorii cz. 2

Perspektywa: "żabia, naturalna (zwana też planem amerykańskim), i ptasia" to terminy już znane, ale warto je przypomnieć w nieco innym kontekście, i na przykładzie kwiatu, który wybrałem w poprzednim poście. Kwiat ze zdjęcia 1a w poprzednim poście to po prostu oszust, który udaje nenufara! Wprawdzie na zdjęciu płynie wśród zieleni, ale doskonale wyważony potrafiłby zapewne pływać i w wodzie.



Prawdopodobnie gdyby aparat był ustawiony idealnie poziomo to otrzymalibyśmy widok jak na powyższym zdjęciu 4a, a wtedy nietrudno zauważyć, że kwiat na zasadzie geotropizmu idealnie trzyma pion i poziom. Na kolejnym poniższym zdjęciu 5a dodatkowymi kreskami zaznaczyłem prawdopodobny punkt dla perspektywy naturalnej, która intuicyjnie została tutaj zastosowana.



Oczywiście autorka ma rację, że można było ustabilizować tło (aby nie rywalizowało z głównym motywem zdjęcia) poprzez zastosowanie perspektywy ptasiej, bo wtedy kwiat byłby pokazany na tle trawy. No tak, tylko wtedy zdjęcie by utraciło swój dodatkowy walor dokumentalny. W wersji jak na 4a wyżej jest to idealny materiał do albumu botanicznego.


W poprzednim poście nieco zaimprowizowałem i umieściłem kilka peonii razem. Wiadomo, że w naturze tak to nie wygląda. Ale czego się nie robi dla "sztuki"? Kilkanaście lat temu uczestniczyłem w międzynarodowej wystawie kwiatów w Hadze. Razem z koleżanką mieliśmy akredytacje, ale samochód szwankował i dojechaliśmy grubo po umówionym terminie.


W założeniach mieliśmy zrobić zdjęcia pięknych róż wcześnie rano, gdy na płatkach jest jeszcze rosa. Przyjechaliśmy sporo po południu. Ale Polak potrafi, gdy więc pozostawiono nas samych w szklarni, koleżanka szybko zdjęła rajstopy i ściągnęła do siebie kilka pięknych, ale oddalonych róż, potem stanęła nad nimi i zrobiła im ... rosę. Delegację zaliczyliśmy. Zdjęcia, po powrocie do redakcji  wywołały zachwyt przełożonych. Nie wiem, tylko, czy różom to się podobało ...


Na blogach też znajduję sporo cudownych zdjęć z kroplami "rosy" na płatkach (niestety do tej pory nie otrzymałem zgody na ich publikację), i wtedy zawsze wracam do wspomnień. Nie będę już zadawał nudnych zagadek. Te rozważania przytoczyłem po to, abyśmy chociaż wiedzieli jak nazwać nasze, nieraz cudowne, zdjęcia. Ten sam kwiat (4a) prawidłowo opisany, skadrowany, i skorygowany może występować aż w trzech kategoriach tematycznych.


Problemem jest jednak to, że korekty można dokonywać WYŁĄCZNIE przed lub w trakcie wykonywania zdjęcia. To co ja robię to tylko zabawa, być może służąca celom poglądowym, ale niedopuszczalna, gdy chcemy zachować oryginalność zdjęcia.

2 komentarze:

  1. Wreszcie zrozumiałam różnicę pomiędzy żabą a ptakiem.Tak to pięknie wyrysowane.
    To co zrobiła Twoja koleżanka różom to wprost profanacja!

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, nie było to przyjemne, ale skuteczne. Krople rosy wyszły super!

    OdpowiedzUsuń